Tak jak obiecywałem oto porcja świeżych flaków prosto ze studia. Serwowane z potem i chińskimi zupkami smakują najlepiej. Sesja bębnów oficjalnie zakończona. Hipolit spisał się na medal i Zenek na bank przywiezie mu niespodziankę-nagrodę jak wróci z górskich wojaży (ciupaga z otwieraczem do kapsli lub zapalniczką; ewentualnie kierpce z owczej skory z dzwonkiem, do gry na bębnach) Nasz młody ale jakże doświadczony już perkusista, popisywał się wieloma spektakularnymi i karkołomnymi solówkami na tamburynie oraz trójkącie co wydatnie ożywiło jego partie bębnów. Po trzech dniach walki Hipolit z podniesionym czołem opuścił czeluści studia i udał się na zasłużonego Snikersa z Colą. Całość flaków wybebeszona przez Hipolita brzmi naprawdę smacznie co zapowiada rzeźnicko dobra płytę.
Kolejni do golenia są gitarzyści którzy, swoje wnętrzności będą uzewnętrzniać w przyszłym tygodniu prawdopodobnie od środy.
Pozdrawiam,
Marchewa
PS. Bilans sesji nagraniowej bębnów jest taki że, Hipolit mi wisi 6.40zl... dopiszemy do rachunku ;)
czwartek, 27 sierpnia 2009
wtorek, 25 sierpnia 2009
Dzień 3
Ależ mi się chce spać, a bloga tu jeszcze pisać każą... ZMĘCZONY jestem ludzie! ZMĘCZONY po dzisiejszym dniu! :D I to nie po tej sesji zdjęciowej, którą zarządzał Marchewa, nie po tym nalocie pewnego jegomościa na studio, który twierdził, że mamy tu hurtownię farb (btw. wpierw zapukał w drzwi z wielgaśnym logo "Freeze Art studio nagrań" więc musiał mieć już w ogóle nie po kolei we łbie lub być mało spostrzegawczym). Nawet wizyta w barze U Hermana i łyk koli na ławeczce przed wejściem do Męskiego Świata - Siódmego Nieba nie zmęczył mnie tak potwornie, jak to co udało się dzisiaj nam osiągnąć.
Teraz werble.... trararaayayrararaaa... Teraz FANFARY! I....
Nagraliśmy dzisiaj kolejnych 6 numerów :) Także łącznie nagranych jest już 9 z 12 numerów i pozostały 3, które najprawdopodobniej załatwimy jutro :)
Kawałki, które dzisiaj obskoczyliśmy to (kolejność przypadkowa, za cholerę nie pamiętam już co po czym i przed czym itd. nagrywałem :_)) :
- Chmurki
- Mordy
- Czołg
- Klaun
- Buda dla Azora
- Zupa Kalafiorowa
No, także jutrzejszy dzionek zapowiada się malinowo, jak to mawia Marchewa :) Damy radę (MAM NADZIEJĘ!) z tymi 3-ema numerami i stworzymy próbki brzmieniowe bębenków i będę mógł się spokojnie zawijać. No ale pożyjemy zobaczymy, dam znać jutro jak poszło, pozdroofki! :D
~~Hipol
Teraz werble.... trararaayayrararaaa... Teraz FANFARY! I....
Nagraliśmy dzisiaj kolejnych 6 numerów :) Także łącznie nagranych jest już 9 z 12 numerów i pozostały 3, które najprawdopodobniej załatwimy jutro :)
Kawałki, które dzisiaj obskoczyliśmy to (kolejność przypadkowa, za cholerę nie pamiętam już co po czym i przed czym itd. nagrywałem :_)) :
- Chmurki
- Mordy
- Czołg
- Klaun
- Buda dla Azora
- Zupa Kalafiorowa
No, także jutrzejszy dzionek zapowiada się malinowo, jak to mawia Marchewa :) Damy radę (MAM NADZIEJĘ!) z tymi 3-ema numerami i stworzymy próbki brzmieniowe bębenków i będę mógł się spokojnie zawijać. No ale pożyjemy zobaczymy, dam znać jutro jak poszło, pozdroofki! :D
~~Hipol
poniedziałek, 24 sierpnia 2009
Dni 1+2
Hej! Jestem po pierwszych chwilach pracy nad nagrywaniem "flakowych" bębnów we Freeze Art Studio, także spróbuję podsumować to co udało się w ciągu nich zrobić. Aha, dni postanowiłem połączyć, gdyż uznałem, iż w niedzielę nie wydarzyło się nic na tyle "efektownego", by zasługiwało na oddzielnego posta, a jakże! :P
W niedzielę 23-ego (a raczej niedzielne popołudnie-wczesny wieczór, bo wtedy się to wszystko zaczęło) do studia zostały zwiezione specjalnymi ciężarówkami i innymi tirami bębny i podobna graciarnia. Ledwo się to wszystko chciało nam zmieścić już na miejscu, ale ostatecznie daliśmy radę i jest gitez :) Tego dnia zdążyliśmy z Marchewą rozstawić gary, wstępnie ustawić statywy pod mikrofony, jakiś czas pogadać i.... to w sumie tyle :)
Natomiast dzisiaj, w poniedziałek.... uuuu, to już inna bajka :) Zebraliśmy się tak, że na miejscu bylismy już koło 10:30! I znów oczywista rzecz zaczęło się od rozstawiania, tyle, że tym razem nie bębnów, ani nawet nie statywów pod mikrofony, tylko samych mikrofonów. No i teraz już zaczęło to wizualnie wyglądać baaaardzo konkretnie i pancernie ;] Zresztą będą foty, to zobaczycie sami. No ale co było dalej, co dalej...
Dalej to ja wszamałem sobie amciu amciu, bo byłem głodny i zabrałem się do "rockerki". Nie było na co czekać. Soundcheck wypadł pomyślnie. Wszystko było gotowe. No więc zamysł miałem taki, by na przełamanie pierwszych lodów, całkowite moje studyjne rozdziewiczanie (bo to moja pierwsza z prawdziwego zdarzenia sesja w studio, tak tak!) spróbować podejść na początku do "Zamkniętych Główek" zdaje się naszego najtrudniejszego numeru, ale na szczęście ten pomysł szybko ulotnił się z mojego łba i na pierwszy rzut poleciała "Dobranocka" :) Kilka podejść, lekkie powtórki, później tajemnicze operacje dr Mackiewicza i mamy już przyzwoite nagranie, które potrzebuje już tylko pewnych wyrównań, piardów itd. ale to już nie moja rola :D
Zostały nam 3 godziny więc zabraliśmy się za kolejny numer, tym razem wybór mój padł na "Wampirzycę". Tutaj bardzo podobnie, 2-3 próby, jakieś sklejki, lekkie powtórki i numer jest gotowy. Dziwne... :)
Po tym wszystkim i kolejnym jedzonku została nam godzinka czasu, no więc pomyślałem, że to idealny okres by nagrać "Kozę". Jak pomyslano - tak zrobiono. Koza została nagrana, jest gotowa do realizatorskich poprawek tak jak dwa pozostałe numery.
Także podsumowując dałem radę wycisnąć dziś 3 z 12 przewidzianych na tę płytę numerów :) Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej, ale chyba powinno, bo czas pracy wydłuuuuuuży się o jakieś 3,5h, które dziś straciliśmy na poranne rozstawianie majków :)
To wszystko od Hipolita, to całosc relacji, więcej spodziewajcie się już jutro, to już jutro najnowsze wieści z Freeze Art Studio :) Pozdro
~~Hipol
W niedzielę 23-ego (a raczej niedzielne popołudnie-wczesny wieczór, bo wtedy się to wszystko zaczęło) do studia zostały zwiezione specjalnymi ciężarówkami i innymi tirami bębny i podobna graciarnia. Ledwo się to wszystko chciało nam zmieścić już na miejscu, ale ostatecznie daliśmy radę i jest gitez :) Tego dnia zdążyliśmy z Marchewą rozstawić gary, wstępnie ustawić statywy pod mikrofony, jakiś czas pogadać i.... to w sumie tyle :)
Natomiast dzisiaj, w poniedziałek.... uuuu, to już inna bajka :) Zebraliśmy się tak, że na miejscu bylismy już koło 10:30! I znów oczywista rzecz zaczęło się od rozstawiania, tyle, że tym razem nie bębnów, ani nawet nie statywów pod mikrofony, tylko samych mikrofonów. No i teraz już zaczęło to wizualnie wyglądać baaaardzo konkretnie i pancernie ;] Zresztą będą foty, to zobaczycie sami. No ale co było dalej, co dalej...
Dalej to ja wszamałem sobie amciu amciu, bo byłem głodny i zabrałem się do "rockerki". Nie było na co czekać. Soundcheck wypadł pomyślnie. Wszystko było gotowe. No więc zamysł miałem taki, by na przełamanie pierwszych lodów, całkowite moje studyjne rozdziewiczanie (bo to moja pierwsza z prawdziwego zdarzenia sesja w studio, tak tak!) spróbować podejść na początku do "Zamkniętych Główek" zdaje się naszego najtrudniejszego numeru, ale na szczęście ten pomysł szybko ulotnił się z mojego łba i na pierwszy rzut poleciała "Dobranocka" :) Kilka podejść, lekkie powtórki, później tajemnicze operacje dr Mackiewicza i mamy już przyzwoite nagranie, które potrzebuje już tylko pewnych wyrównań, piardów itd. ale to już nie moja rola :D
Zostały nam 3 godziny więc zabraliśmy się za kolejny numer, tym razem wybór mój padł na "Wampirzycę". Tutaj bardzo podobnie, 2-3 próby, jakieś sklejki, lekkie powtórki i numer jest gotowy. Dziwne... :)
Po tym wszystkim i kolejnym jedzonku została nam godzinka czasu, no więc pomyślałem, że to idealny okres by nagrać "Kozę". Jak pomyslano - tak zrobiono. Koza została nagrana, jest gotowa do realizatorskich poprawek tak jak dwa pozostałe numery.
Także podsumowując dałem radę wycisnąć dziś 3 z 12 przewidzianych na tę płytę numerów :) Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej, ale chyba powinno, bo czas pracy wydłuuuuuuży się o jakieś 3,5h, które dziś straciliśmy na poranne rozstawianie majków :)
To wszystko od Hipolita, to całosc relacji, więcej spodziewajcie się już jutro, to już jutro najnowsze wieści z Freeze Art Studio :) Pozdro
~~Hipol
czwartek, 20 sierpnia 2009
Powitanie
Witamy was na pierwszym kabanosowym blogu, który powstał po to, aby dzielić się z wami flakiem i olejem. To taki pamiętnik z sesji nagraniowej, która rozpocznie się od wniesienia i rozstawienia garów w studio 23 sierpnia, w najbliższą niedzielę i potrwa nie wiadomo ile:-) Najpierw do studia wchodzi Hipolit, potem Fons, potem Lodzia i Leszek, a na końcu Zenek. Każdy dzień pracy w studiu = kolejny wpis na tym blogu. Trzymajcie za nas kciuki i niech poleje się flak.
Najgorszy Zespół w Polsce, w Europie, na Świecie i w Kosmosie
THE KABANOS (copyrighted)
p.s. - po prawej stronie macie ankietę, obiecujemy, że płyta będzie taka jak zadecydujecie.
Najgorszy Zespół w Polsce, w Europie, na Świecie i w Kosmosie
THE KABANOS (copyrighted)
p.s. - po prawej stronie macie ankietę, obiecujemy, że płyta będzie taka jak zadecydujecie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)