W poniedziałek niestety nie miałem czasu na studio ze względu na pracę magisterską, którą udało mi się tegoż dnia (w końcu) złożyć w dziekanacie... We wtorek i środę spotkaliśmy się na zaledwie parę godzin. Nagrałem wszystkie pancerne partie wokalne w "Czołgu", w całym utworze drę ryja, to będzie jeden z pierwszych numerów, które usłyszycie z tej płyty! Co do reszty moich prac wykończeniowych, na tę chwilę wygląda to tak:
-refren i podbicie przedrefrenu "Klauna",
-szatańska zwrotka "Dobranocki",
-wykończenie stalowe w "Kozie",
a także kilka smaków i parę innych kaloszy...
Została nam jeszcze do nagrania mandolina w "Jagodzie" oraz pianinko i gitarka akustyczna w "Chmurkach". Trzeba też wstawić psy do "Budy...":-) Najważniejsze, że widać już horyzont.
z prądem rzeki płyną tylko zdechłe ryby
ano ba,
Zenio
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz