poniedziałek, 24 sierpnia 2009

Dni 1+2

Hej! Jestem po pierwszych chwilach pracy nad nagrywaniem "flakowych" bębnów we Freeze Art Studio, także spróbuję podsumować to co udało się w ciągu nich zrobić. Aha, dni postanowiłem połączyć, gdyż uznałem, iż w niedzielę nie wydarzyło się nic na tyle "efektownego", by zasługiwało na oddzielnego posta, a jakże! :P

W niedzielę 23-ego (a raczej niedzielne popołudnie-wczesny wieczór, bo wtedy się to wszystko zaczęło) do studia zostały zwiezione specjalnymi ciężarówkami i innymi tirami bębny i podobna graciarnia. Ledwo się to wszystko chciało nam zmieścić już na miejscu, ale ostatecznie daliśmy radę i jest gitez :) Tego dnia zdążyliśmy z Marchewą rozstawić gary, wstępnie ustawić statywy pod mikrofony, jakiś czas pogadać i.... to w sumie tyle :)



Natomiast dzisiaj, w poniedziałek.... uuuu, to już inna bajka :) Zebraliśmy się tak, że na miejscu bylismy już koło 10:30! I znów oczywista rzecz zaczęło się od rozstawiania, tyle, że tym razem nie bębnów, ani nawet nie statywów pod mikrofony, tylko samych mikrofonów. No i teraz już zaczęło to wizualnie wyglądać baaaardzo konkretnie i pancernie ;] Zresztą będą foty, to zobaczycie sami. No ale co było dalej, co dalej...

Dalej to ja wszamałem sobie amciu amciu, bo byłem głodny i zabrałem się do "rockerki". Nie było na co czekać. Soundcheck wypadł pomyślnie. Wszystko było gotowe. No więc zamysł miałem taki, by na przełamanie pierwszych lodów, całkowite moje studyjne rozdziewiczanie (bo to moja pierwsza z prawdziwego zdarzenia sesja w studio, tak tak!) spróbować podejść na początku do "Zamkniętych Główek" zdaje się naszego najtrudniejszego numeru, ale na szczęście ten pomysł szybko ulotnił się z mojego łba i na pierwszy rzut poleciała "Dobranocka" :) Kilka podejść, lekkie powtórki, później tajemnicze operacje dr Mackiewicza i mamy już przyzwoite nagranie, które potrzebuje już tylko pewnych wyrównań, piardów itd. ale to już nie moja rola :D

Zostały nam 3 godziny więc zabraliśmy się za kolejny numer, tym razem wybór mój padł na "Wampirzycę". Tutaj bardzo podobnie, 2-3 próby, jakieś sklejki, lekkie powtórki i numer jest gotowy. Dziwne... :)

Po tym wszystkim i kolejnym jedzonku została nam godzinka czasu, no więc pomyślałem, że to idealny okres by nagrać "Kozę". Jak pomyslano - tak zrobiono. Koza została nagrana, jest gotowa do realizatorskich poprawek tak jak dwa pozostałe numery.


Także podsumowując dałem radę wycisnąć dziś 3 z 12 przewidzianych na tę płytę numerów :) Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej, ale chyba powinno, bo czas pracy wydłuuuuuuży się o jakieś 3,5h, które dziś straciliśmy na poranne rozstawianie majków :)

To wszystko od Hipolita, to całosc relacji, więcej spodziewajcie się już jutro, to już jutro najnowsze wieści z Freeze Art Studio :) Pozdro


~~Hipol

4 komentarze:

  1. Zajebiście kurde!! Napierdalaj w te gary a już niedługo będzie płyta!! haha i koncerty dawać też!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej no stary.... nie pisz, że wszystko leci jak z plaskacza strzelił... :) Pisz, że jest ciężko, że sprzęt nawala, że realizator Cię wkrowia, bo mu np soft nie zaskakuje, albo że z Zenem nontop się kłócisz przez telefon bo coś tam, że nie ma na miejscu lodówki z amciu-amciu.. DRAMATYZMU!! POTU!! NERWÓW!! POŚWIĘCEŃ!! Tylko tak zostaniesz wielkim artystą estradowym i będziesz mógł nagrywać z Beatą.. :)

    Dobra relacyjka! Powodzenia tam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W kolejnym odcinku; "...wizyta Hipolita w knajpie "U Hermana" oraz niespodziewany nalot w sprawie sklepu z farbami..." :)

    PS. Jutro konczymy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Załamałem się ;/ to strasznie profesjonalnie wyglada i pbrzmi i w ogole.. A gdzie jakieś wpadki że np jedzona włąsnie kanapka z baleronem wpadła do werbla i pare minut zajeło wydostanie jej stamtąd. Le dzieki temu bebny będą brzmiału tłusto :D
    Obawiam się że płyta nie bedzie tak beznadziejna jakbym tego sobie życzył.. ehe

    OdpowiedzUsuń